
Wybraliśmy się wczoraj na pokrzywowe sianokosy :) To ostatni moment przed jej kwitnieniem! A po kwitnieniu pokrzywy się już nie zbiera, bo na kwiaty zużywają swe dobroczynne właściwości. Najlepsze są młode pokrzywy, a dokładnie górna część młodej pokrzywy.
Poszukaliśmy miejsca oddalonego od zakładów przemysłowych, kopalń, dróg szybkiego ruchu i tym podobnych atrakcji. Najpierw myśleliśmy, żeby poszukać pokrzywy w lesie, że stamtąd będzie najczystsza, ale szybko przekonaliśmy się, że pokrzywa nie rośnie w lesie :))))
Za to obficie przy drogach, w rowach, itp. W końcu wyśledziliśmy sympatyczną polanę za pasmem drzew. A na polanie wielka plantacja pokrzywy!
Nazbieraliśmy jej całe mnóstwo :)

Wczoraj cały wieczór wyciskaliśmy sok z pokrzyw. Sok zamroziliśmy w woreczkach do lodu i mamy gotową kurację wzmacniająco-odtruwającą :)
Resztę pokrzyw po wyciśnięciu soku zamroziłam i bedę robić zupy, kąpiele i inne wynalazki.
A za chwilę przepis na makaron z pokrzywą :)
Wrzuć na Facebook'a Dodaj link do swojej strony Bez chemii - start
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz