środa, 14 kwietnia 2010

Lawendowa poduszeczka do szafy


Sezon własnoręcznego przygotowania prezentów uważam za otwarty!

Nasze pierwsze rękodzieło zostało wykonane i wręczone :) I spodobało się.

A więc historia pewnej poduszeczki...

Po znalezieniu odpowiednio urodziwego kąska materiału i wymyśleniu wzoru poduszeczki - Bartek rozpoczął proces szycia:



Po uszyciu poduszeczki wypełniłam ją mieszanką lawendowo-rozmarynową, aż poduszeczka nabrała apetycznych krągłości:



Tym samym projekt został zakończony z sukcesem! Poniżej zdjęcia, przyznaję, że może trochę ich za dużo, ale tak to jest, jak człowiek coś stworzy :) Nie udało mi się wybrać ich mniej :)





Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start
 

2 komentarze:

  1. Zawsze wiedzialam, ze Bartek jest utalentowana bestia ale ze poduszeczki szyc umie.... szacun! (jak to mowia ziomale)

    Moja lawenda dopiero posiana ale juz nie moge sie doczekac tego cudownego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  2. No, Bartek uszył poduszeczkę pierwsza klasa :)

    A lawendowy jest super, tylko właśnie się dowiaduje, że olejek eteryczny lawendowy i inne olejki też są bardzo toksyczne dla kotów. Kumulują się w ciałkach i niszczą wątrobę. Więc z olejkami trzeba uważać, a czy kwiaty też szkodzą kociakom to nie wiem

    OdpowiedzUsuń