niedziela, 30 maja 2010

Etyka i zrownowazony rozwoj


Czytam sobie materiały na kurs Zrównoważonego Rozwoju i pomyślałam, że podzielę się refleksjami.

Idea zrównoważonego rozwoju opiera się na słusznym założeniu, że żyjemy na wspólnej planecie, której wielkość jest skończona. Czyli ziemia, a co za tym idzie wszystkie zasoby ziemi są ograniczone.

Te zasoby to na przykład czysta woda, żywność, paliwa kopalne, nieskażone środowisko naturalne, miejsce do życia.

Co ciekawe na skończonej planecie jest coraz więcej ludzi, którzy konsumują coraz więcej zasobów. Coś tutaj chyba nie gra... Jak to jest, że głównym wskaźnikiem rozwoju danego państwa jest wzrost ekonomiczny? Jak możemy konsumować coraz więcej i produkować coraz więcej śmieci? Do czego nas to doprowadzi?

Śmieci nie znikają - tak - część na szczęście jest recyclingowana, ale część idzie na wysypiska, część jest spalana - czyli do atmosfery wpuszczany jest cały chemiczny rynsztok i potem tym oddychamy.

W jednym z ostatnich National Geographic przeczytałam, że w Warszawie część ścieków spuszcza się do rzeki!!!! Poniżej link do artykułu na ten temat:

http://warszawa.naszemiasto.pl/temat_rzeka/specjalna_artykul/648010.html

Ludzie są tak zajęci, że nie mają czasu o tym myśleć. Każdy biegnie do pracy, żeby zarobić na lepsze życie, na spłatę kredytu, na lepszą przyszłość dzieci.

Ale zaraz zaraz... Czym ta lepsza przyszłość dzieci ma właściwie być?

Jaka jest jakość żywności w supermarketach każdy wie. I mimo to prawie każdy zaopatruje się w żywność właśnie w supermarkecie. Karmimy nasze rodziny produktami które nawet nie tyle, że nie zawierają wartościowych składników odżywczych, ale zawierają również składniki szkodliwe:
- konserwanty
- barwniki,
- warzywa i owoce wielokrotnie pryskane - zajadamy więc pestycydy, herbicydy
- zwierzęta do uboju są faszerowane hormonami, żeby szybciej rosły, trzymane w nieludzkich warunkach i zabijane w okrutny sposób
- część produktów może być genetycznie modyfikowana
- produkty są najtańsze, bo sprowadzone z krajów trzeciego świata, gdzie wykorzystuje się do pracy ludzi pozbawionych już ich naturalnego środowiska. Ludzi, którzy już nie mają wyboru

I my to dzień w dzień wspieramy. Brrrr! I to w imię czego? Przecież każdy z nas chciałby tak naprawdę mieszkać w otoczeniu nieskażonej natury, jedząc zdrowe owoce i warzywa, jajka od szczęśliwych kur i mleko od krów pasących się na łące.

Każdy z nas chciałby znów mieć czas dla rodziny i przyjaciół.

Czuć się bezpiecznie tam, gdzie mieszka.

Spokojnie kąpać się w morzu, rzece czy jeziorze.

Realizować swoje marzenia.

A w ogóle to miał być post o czymś zupełnie innym. Ten już kończę, bo długich postów nikt nie czyta :)

Cieszę się, że mam tego bloga i mogę się dzielić swoimi myślami. To generuje pozytywną energię.

Będziemy w kontakcie.


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Zaskroniec plywakiem - video



Zaskroniec - po łacinie Natrix natrix

Dziś poszliśmy do parku oglądać zaskrońce. Jest ich dużo w jeziorku - pławią się blisko brzegu i wygrzewają na słonku.

Zaskroniec zwyczajny osiąga długość około 1 m, choć samice mogą mierzyć czasem około 2 m długości.

Jego naturalnym środowiskiem są tereny podmokłe, brzegi zbiorników wodnych. Zaskrońce doskonale pływają i nurkują.



Cechą charakterystyczną dla tego gatunku są 2 żółte plamy, symetrycznie umieszczone z tyłu głowy "za skroniami" - stąd pochodzi polska nazwa węży. Brzuch zaskrońca w przednim odcinku jest jasnokremowy. Podstawowe ubarwienie to kolor niebieskawo-szary, ciemnozielony.


Głównym pokarmem zaskrońców są żaby, ryby, myszy i jaszczurki. Zaskroniec to wąż aktywny w ciągu dnia.

Zaskrońce znajdują się pod ochroną i są całkowicie niegroźne dla człowieka, ale nie należy ich łapać, bo w niewoli umierają.




Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Szampon, roll-on i krem - bez chemii



Powoli przerzucam się na kosmetyki ekologiczne i widzę, że czasem naprawdę trudno jest znaleźć jednoznacznie kosmetyk bez chemii. Jakieś konserwanty muszą być zastosowane, żeby kosmetyki się zwyczajnie nie popsuły.

Przeanalizowałam sporo produktów z tabelą dodatków chemicznych. W końcu kupiłam kilka rzeczy, które wydają się być ok, aczkolwiek wcale nie odealne.

Czasem po prostu nie ma pełnego składu, czasem trudno mi było zweryfikować czy dany składnik jest toksyczny czy nie.

Poniżej kilka propozycji z kosmetyków podstawowych:

SZAMPON - wybrałam Logona Daily Care Szampon Bio-Aloes-Oliwka 250 ml, cena ok. 17 zł

Logona jest ciekawym producentem, część produktów jest certyfikowanych przez BDIH jako Certified Natural Cosmetics.

Skład: Aqua (Water), Alcohol*, Coco Glucoside, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cocoyl Glutamate, Glyceryl Oleate, Sodium PCA, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Xanthan Gum, Parfum (Essential Oils), Citric Acid, Phytic Acid, Limonene

DEZODORANT roll-on - ALVA, 25-30 zł

Część produktów ALVA posiada certyfikat eko-cert oraz wyróżnienia oko-test.

Skład:
Aqua, Aloe Barbadensis*, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Water*, Sodium Chlorid (Himalaya Kristallsalz), Potassium Alum, Polyglyceryl-10 Laurate*, Symphytum Officinale Extract*, Glycerin*, Xanthan Gum, Parfum (Fragrance)*, Bisabolol*, Potassium Sorbate, Limonene*, Citronellol*, Geraniol*, Linalool*

* z upraw ekologicznych

KREM MATUJĄCY - Tołpa, Strefa T - Matujący krem korygujący, 40 ml, 27 zł

Co do produktów Tołpy to mam trochę wątpliwości, głównie dlatego, że nie podają całego składu produktów, tylko składniki aktywne, które są pochodzenia naturalnego - z torfu. i borowiny.

Producent zapewnia: "Produkty hypoalergiczne, nie zawierają alergenów i sztucznych barwników. Produkty przebadane w Klinice Dermatologii, Wenerologii i Alegrologii Akademii Medycznej we Wrocławiu. Opakowania ekologiczne - tuba aluminiowa jest przyjazna dla środowiska, bezpieczna dla produktu i podlega procesowi recyclingu.

Dla mnie dużą zaletą kosmetyków Tołpa jest ich pochodzenia - czyli Produkt Polski.

DOPISEK:

Miałam okazję przejrzeć skład niektórych kosmetyków Tołpy - niestety zawierają po kilka parabenów :( Ten producent więc, mimo że polski i dobrze się zapowiadał, nie spełnia moich kryteriów kosmetyków ekologicznych.


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

piątek, 28 maja 2010



Dziś polecam Aloes do picia - firmy Pronatura

Producent deklaruje, że:
- aloes zawarty w tym produkcie został wytworzony bez użycia jakichkolwiek środków chemicznych, w sposób całkowicie ekologiczny, co zostało potwierdzone Certyfikatem Organic Standards & Cert, 4 TAC, Ch 18
- butelki są świeżo napełniane naturalnym sokiem, specjalnie na zamówienie firmy Pro Natura
- produkt nie jest wytwarzany przez zmieszanie półproduktów (np. proszku z Aloesu).
Jest produktem maksymalnie skoncentrowanym, stężenie soku wynosi 99,7%. Zawiera aloinę na optymalnym poziomie. Do produkcji zastosowano całe liście z upraw bez użycia środków chemicznych

Wskazania:
- bardzo znacząco wzmacnia układ odpornościowy
- łagodzi stany zapalne, owrzodzenie żołądka, dwunastnicy, i jelit.
- pomaga uregulować trawienie
- wspomaga zwalczanie infekcji bakteryjnych oraz szkodliwych grzybów i drożdży w jelitach
- dzięki odczynowi na poziomie 5 PH, łagodzi zgagę oraz stwarza niekorzystne warunki do rozwoju bakterii Helicobacter pylori

Sposób użycia:
Jedna porcja o wielkości 60ml zawiera 59,8ml Soku Aloe Vera. Najczęściej przyjmuje się od 1 do 3 porcji dziennie. Można mieszać z innym sokiem warzywnym lub owocowym, pić z lodem lub czysty.

Polecam dodawać miodu - miód zwiększa przyswajalność aloesu

Sok nie jest specjalnie smaczny, ale za to zdrowy :)

Składniki:
Sok z Aloe Vera 100%, kwas cytrynowy, witamina C (kwas askorbinowy- regulator kwasowości), sorbinian potasowy (subst. konserwująca)

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Koktajl bananowo-pomaranczowy z mieta




Koktajl będę robić jutro, a przepis wrzucam już dziś, żeby się nie zagubił!

Miętę mam świeżą, rośnie pięknie i należy ją trochę oskubać :) Stąd i pomysł na koktajl :)

Składniki na 1 wysoką szklankę:

150 g serka homogenizowanego waniliowego (z powodzeniem można użyć też jogurtu naturalnego, tylko koktajl bedzie wtedy mniej słodki)
1 banan - dojrzały
1 mała pomarańcza
1/3 szklanki mleka (niekoniecznie, gdy będzie za gęsty można dodać)
4 listki świeżej mięty

Banana obieramy ze skórki, kroimy w plasterki i wrzucamy do miksera/blendera razem z obraną ze skórki pomarańczą pokrojoną na kawałeczki. Dodajemy serek waniliowy i miksujemy. Gdy koktajl będzie zbyt gęsty dodajemy mleko. Na końcu dodajemy miętę i miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji.

Przepis pochodzi ze strony: wino-i-oliwki.blog.onet.pl

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Budyn domowy



Podjęłam wyzwanie rzucone przez Adama - Po co kupujesz budyń, sama zrób :)

W pierwszym momencie wyzwanie ścięło mnie z nóg. Zdałam sobie sprawę, że przecież dawniej nikt nie kupował budyniu, a wszyscy i tak się nim zajadali!

Dobra, więc gotuję sama budyń, składniki dobieram tak na oko :)

Przepis na szybki i łatwy budyń domowy na 2 osoby (wygłodzone):

- 1 litr mleka
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2-3 łyżki cukru
- 1 łyżka kakao
- trochę grysiku (niekoniecznie)
- trochę wiórek (niekoniecznie)

Standardowo - trochę mleka odlewamy do szklanki, a resztę gotujemy. Do szklanki z mlekiem wsypujemy cukier, mąkę, kakao.

Kiedy mleko zaczyna się gotować dodać grysik, mieszać i chwilę pogotować. Do tego wlać mleko ze szklanki, wsypać trochę wiórek kokosowych. Znów mieszać i chwilę pogotować.

Przelać do salaterek, gotowe!

Smacznego!


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

poniedziałek, 24 maja 2010

Higiena intymna bez chemii



Wsród środków do higieny intymnej trudno znaleźć coś, co wzbudza zaufanie. Stwierdzam jednak, że im dokładniej wiem jakich składników nie chcę mieć w swoich kosmetykach - tym łatwiej przychodzi mi znalezienie właściwego produktu.

Znalazłam 3 środki do higieny intymnej, które wydają się być bardzo sensowne. Jest to jednak sprawa bardzo indywidualna i każdy musi dopasować kosmetyk do swoich potrzeb.

Proponuję przyjrzeć sie bliżej następującym markom:

Mydelko dr Beta - 85 g, 8 zł

Minus - nie znalazłam pełnego składu mydełka, ale producent zapewnia, że: Zawiera wyłącznie naturalne surowce roślinne m.in. olejek drzewa herbacianego o działaniu antybakteryjnym i antygrzybiczym. Dodatek naturalnego oleju avocado zapewnia delikatne natłuszczenie naskórka. Mydło nie zawiera syntetycznych detergentów, barwników i innych dodatków chemicznych, tak często stosowanych np. w tzw. "mydłach w płynie", które z reguły naturalnego mydła nie zawierają Dzięki zastosowaniu wyłącznie naturalnych składników mydło nie powoduje jakichkolwiek objawów ubocznych. Ze względów higienicznych (indywidualnego używania) mydło InTymne jest sprzedawane w bezpłatnej mydelniczce.

Mydło do higieny intymnej z olejem z czarnego kminu - 160g, 28 zł

Skład:
oliwa z oliwek, olej laurowy, olej z nasion czarnego kminu (nigella), olej bawełniany, olej kokosowy, olej palmowy, woda, soda pozyskiwana z soli morskiej.


Intima Atok - 150 ml, 45 zł

Skład:
oleje roślinne - sojowy, migdałowy i jojoba, olejki eteryczne - lawendowy, tymiankowy, goździkowy, emulgator, witaminy A, E.


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

niedziela, 23 maja 2010

Miodowka, nalewka z miodu




Dziś zrobiłam pierwszą w życiu nalewkę z miodu :) Miód wydobyłam z plastrów :)

Przepis na miodówkę:

200 ml miodu
200 ml wody przegotowanej, letniej
100 ml soku z cytryn (2 cytryny)
200 ml spirytusu

Miód rozmieszać w letniej wodzie, dodać sok z cytryn, dodać spirytus, przelać do butelki, schować na 2 tygodnie w ciemnym, chłodnym miejscu.


Teraz czekamy aż dojrzeje :)


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Lesna akademia sukcesu


Bartek znalazł coś ciekawego na stronie Polskiego Radia.

Zapraszam - Leśna Akademia Sukcesu:

BEZROBOCIE:



KARTA W PYSKU:



Więcej na:
las.polskieradio.pl/przedsiebiorczosc/

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

piątek, 21 maja 2010

Placek z rabarbarem




Wczoraj miałam koszmarny dzień, bo trwa powódź i u moich rodziców nie było wesoło, ale wały trzymają i teraz woda zaczyna powolutku opadać.

Troszkę się wyluzowałam i poszłam na targ do moich ulubionych pań zapolować na jakieś warzywka.

Patrzę, a tam taaaki rabarbar! I stanał mi przed oczami placek z rabarbarem!

Znalazłam taki szybki przepis:

Składniki
250 g margaryny
1 szklanka cukru
3 łyżki wody
2 jaja
2 szklanki mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
owoce (rabarbar, wiśnie, jabłka lub inne)

Margarynę z cukrem i wodą rozpuścić w rondelku (nie gotować).

Po przestudzeniu dodać jajka, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i dokładnie zmiksować.

Ciasto wylać na wysmarowaną tłuszczem i wysypaną bułką tartą lub mąką średniej wielkości prostokątną blachę.

Na wierzchu delikatnie poukładać obrane i pokrojone w cząstki owoce. Najsmaczniejsze ciasto wychodzi chyba z rabarbarem albo wiśniami, ale mogą to też być jabłka, cząstki brzoskwiń lub owoce mieszane. Układamy je w niewielkich odstępach od siebie, tak aby ciasto miało szansę wyrosnąć.

Pieczemy je na złoty kolor w temperaturze ok. 180-200 stopni.
Gotowe obficie posypujemy cukrem pudrem. Jest smaczne na ciepło i na zimno.

Przepis jest autorstwa Netusi z grupy pl.rec.kuchnia



Ależ to pyszne! W ogóle najlepsze ciasto, jakie zrobiłam w ciągu ostatnich miesięcy!

Polecam, bo teraz rabarbar rośnie w ogródku! Świeży, lokalny i soczysty!!!


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Zupa z pokrzyw



Zrobiłam zupę z pokrzyw. I wyszła naprawdę niezła!

Polecam nawet bardziej niż makaron z pokrzywą :) Przepis dziecinnie łatwy:
- pokrzywy
- marchewka, pietruszka, seler
- ziemniaki
- przyprawy (ziele angielskie, czosnek, liście laurowe, pieprz, sól, oregano, bazylia, lubczyk, natka)
- śmietana

Warzywka ugotować z przyprawami. Sparzone, posiekane pokrzywy wrzucić trochę później (gotują się w 10 minut). Wszystko zmiksować na jednolity bulionik :) Na koniec dodać śmietanę. Gotowe!

Podawać z grzankami albo groszkiem ptysiowym.

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Placki z dziurami




Kilka dni temu przypomniał mi się jeden ze smaków dzieciństwa. Placki, które robiła moja babcia. W ogóle wszystko co robiła moja babcia było pyszne!

Pamiętam, jak wpatrywałam się w placki rosnące na patelni. Wyrastały z nich takie wielkie bąble (od sody)! Jak potem jadłam taki placek, to miałam wrażenie, że jem same dziury! Przez te bąble :)

Stąd moja nazwa tych placków - placki z dziurami :)

A teraz przepis (to nie jest oryginalny przepis mojej babci, ten podyktowała mi mama):
- 0,5 kg mąki
- 2 jajka (z eko-hodowli:)
- łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 200 ml śmietany / kefiru

Sodę rozmieszać w śmietanie - śmietana będzie rosła :) Resztę wymieszać, wlać śmietanę, zarobić ciasto. Potem rozwałkować, pokroić na fantazyjne prostokąty lub trójkąty i smażyć na gorącym tłuszczu.

Placki są szybkie, niezobowiązujące i smakowite z dżemikiem od mamy :)



Ah, zapomniałam o jednym detalu - placki były smaczne, ale dziury mi nie wyszły kompletnie, można sypnąć trochę wiecej sody :)

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

środa, 19 maja 2010

Pasta do zebow - jaka wybrac?



Znienacka skończyła mi się pasta do zębów - jeszcze z poprzedniego życia, czyli komercyjna, z fluorem, kupiona pod wpływem ówczesnej wiedzy.

A że skończyła się znienacka, to jakąś musiałam kupić. Wybrałam najmniejsze zło, czyli tanią polską pastę do zębów dla dzieci.

A teraz już pół wieczora siedzę w internecie i szukam tej jedynej, lub co najmniej kilku sensownych do wyboru.

Szukam pasty bez fluoru, bo jak się okazuje fluor owszem, jest zębom potrzebny, ale w minimalnej ilości. Łatwo więc przedawkować. A to grozi fluorozą, która przejawia się plamami na zębach, które powodują ubytki szkliwa. Więc nie ma co przesadzać z fluorem.

Drugie kryterium - możliwie bez chemii, czyli składniki naturalne, chetnie z upraw ekologicznych, bez konserwantów, barwników, testów na zwierzaczkach, itp. Nawet nie marzę, że uda mi się znależć coś, co spełni wszystkie kryteria, ale przynajmniej trochę.

Na przykład bardzo dobre są pasty indyjskie, np. Himalaya,tylko że wchodzi w grę transport i zanieczyszczanie środowiska. Plus nie wiadomo, w jakich warunkach jest robiona, czy nie wpuszczają zanieszczyszczeń do rzeki i np. nie zatrudniają dzieci. Bo jeśli pominąć te wątpliwości, to na pewno są dobre produkty.

Poniżej lista past, które biorę pod uwagę:

Ziaja pasta szałwiowa bez fluoru - 75 ml około 6 zł plus przesyłka.

Skład: nie mogę znaleźć pełnego składu w internecie.

Urtekram np. aloesowa - 75 ml około 15 zł plus przesyłka.

Skład: gliceryna roślinna, kreda, woda, agar, organiczny ekstrakt olejku z mandarynek, aloes, mirra

Argiletz, np. cytrynowa - 75 ml około 11 zł plus przesyłka.

Skład: woda odmineralizowana – glinka biała – glinka żółta – substytut oryginalnego cukru z kukurydzy – środek czyszczący pochodzenia mineralnego – alkohol* (z pszenicy) – woda z melisy* - gliceryna roślinna z rycynusu pospolitego – środek lepkościowy pochodzenia mineralnego powierzchniowo czynny niejonizowany z palmy i trzciny – środek lepkościowy naturalny wyciągnięty z alg czerwonych – konserwant naturalny z porostu -gółwny olej z cytryny zielone

Lavera - 75 ml około 15 zł plus przesyłka.

Skład: wyciąg z echinacei*, sorbitol, drobinki kwasu krzemowego, kreda, ksylit, sól morska, glutamat kwasu tłuszczowego z kokosa, ksantan, nalewka z mirry, wyciąg z arniki górskiej*, wyciąg z krwawnika*, wyciąg z propolisu, aromat


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Szare mydlo? NIE!



Szare mydło jest zrobione z naturalnych składników, używały go nasze babcie do mycia ciała, włosów oraz do prania. Czy może być lepsza rekomendacja?

Może.

Jest jeden powód, dla którego mówię Nie! szaremu mydłu. Takie mydło jest częściowo zrobione z łoju zwierząt. Jak nazywa się łój na etykietce? Sodium tallowate.

Na przykład popularne i rekomendowane mydło Biały Jeleń - zawiera w swoim składzie sodium tallowate.

Nieco lepsze jest mydło Biały Wielbłąd - oparte jest na oleju palmowym, ale z kolei ma w swoim składzie Tetrasodium EDTA, który wpływa negatywnie na środowisko. Zresztą Biały Jeleń ma w swoim składzie bardzo podobną rzecz - Tetrasodium Etidronate.

Oto skład mydła Biały Jeleń: Sodium Tallowate, Sodium Cocoate, Sodium Chloride, Aqua, Glycerin, Tetrasodium Etidronate, Sodium Hydroxide

I Biały Wielbłąd: Sodium Palmate, Sodium Palm Kermelate, Aqua, Glycerin, Palm Acid, Palm Kernel Acid, Sodium Chloride, Titanum Dioxide, Tetrasodium EDTA, Etidronic Acid

Co innego mydło marsylskie.

Mydło marsylskie jest zrobione z tłuszczów roślinnych, zazwyczaj oliwy z oliwek i oleju kokosowego. Oczywiscie nie musi nazywać się marsylskie. Patrzcie na skład.


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Maly biegający zubrek




Czyż nie jest świetny?! Byliśmy w weekend (tuż przez zbiorem pokrzyw) w Jankowicach koło Pszczyny (śląskie). Okazało się, że mają tam rezerwat żubrów i że 2 tygodnie wcześniej urodził się mały żubr :)

Strasznie był towarzyski i rozbrykany, zresztą sami zobaczcie!






Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Malpi umysl


To pojęcie zaczerpnęłam z ksiażki "Antyrak" - chodzi o stan w którym robimy 10 rzeczy jednocześnie, ale żadnej nie poświęcamy więcej uwagi.

Zabawne, bo kiedy szukałam odpowiedniego zdjęcia, znalazłam serię zdjęć pt. Pokolenie robiące wiele rzeczy w tym samym czasie. Na zdjęciach była dziewczyna wpatrzona w laptopa, rozmawiająca przez komórkę i zajadająca popcorn :)

Coś w tym jest, że coraz mniej potrzebujemy być gdzieś, spotkać realnego człowieka, żeby coś załatwić. Wszystko da się załatwić przez internet i komórkę. I wszystko pięknie, gdyby dzięki temu zaoszczędzonemu czasowi jakość naszego życia wzrastała. Wzrastało nasze poczucie szczęścia. Gdybyśmy dzięki temu mogli spędzać wiecej czasu w miejscach i z ludźmi, w których i z którymi chcemy być.

Wracając do książki - okazuje się, że taka wielozadaniowość niekoniecznie jest zdrowa dla naszego organizmu, jeśli jest czymś chronicznym i inaczej nie potrafimy.

Czyli, gdy nie sprawia nam trudności:
- rozmowa tylko z jedną osobą i nie robienie niczego innego
- spędzanie czasu ze sobą.
- odprężenie się, posiedzenie w ciszy, poczucie spokoju

Jeśli z tym nie ma problemu, to wszystko ok :)


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

poniedziałek, 17 maja 2010

Historia rzeczy


Zapraszam na krótki film:



Historia rzeczy - czyli co produkujemy, co kupujemy, co niszczymy i o czym każdy wiedzieć powinien.

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

niedziela, 16 maja 2010

Smazone ziemniaki



Dziś smaczny i szybki przepis na smażone ziemniaczki

Produkty:
- ziemniaki krojone w plastry
- mieszanka tartej marchewki, pietruszki i selera
- olej do smażenia
- przyprawy - tymianek, bazylia, oregano, sól, pieprz, lubczyk, natka pietruszki
- sałatka do urozmaicenia
- kefir lub maślanka do picia

Na rozgrzany olej wrzucamy warzywka, przyprawiamy i smażymy około 40 minut. Kiedy ziemniaki zrobią się miękkie - danie jest gotowe :)

Z sałatką i kefirkiem - pycha!

Smacznego!


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Makaron z pokrzywą



Zrobiłam makaron z pokrzywą i wyszedł całkiem smaczny. A jaki zdrowy! I jeszcze tani :)

Przepis:
- zmiksowana sparzona pokrzywa
- natka pietruszki
- można dodać krwawnik
- makaron
- olej
- śmietana
- przyprawy

Bardzo szybka i zdrowa potrawa. Makaron gotujemy z dodatkiem oleju, żeby się nie sklejał. Pokrzywę, krwawnik i natke umyć, sparzyć, i wrzucić na gorący olej. Dodać czosnek z proszku, bazylię, oregano, sól, co kto lubi. Dusić przez kilka minut. Potem dodać śmietanę, znów dusić. Wrzucić ugotowany makaron, ewentualnie doprawić i gotowe :)


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Zbieramy pokrzywe




Wybraliśmy się wczoraj na pokrzywowe sianokosy :) To ostatni moment przed jej kwitnieniem! A po kwitnieniu pokrzywy się już nie zbiera, bo na kwiaty zużywają swe dobroczynne właściwości. Najlepsze są młode pokrzywy, a dokładnie górna część młodej pokrzywy.

Poszukaliśmy miejsca oddalonego od zakładów przemysłowych, kopalń, dróg szybkiego ruchu i tym podobnych atrakcji. Najpierw myśleliśmy, żeby poszukać pokrzywy w lesie, że stamtąd będzie najczystsza, ale szybko przekonaliśmy się, że pokrzywa nie rośnie w lesie :))))

Za to obficie przy drogach, w rowach, itp. W końcu wyśledziliśmy sympatyczną polanę za pasmem drzew. A na polanie wielka plantacja pokrzywy!

Nazbieraliśmy jej całe mnóstwo :)



Wczoraj cały wieczór wyciskaliśmy sok z pokrzyw. Sok zamroziliśmy w woreczkach do lodu i mamy gotową kurację wzmacniająco-odtruwającą :)

Resztę pokrzyw po wyciśnięciu soku zamroziłam i bedę robić zupy, kąpiele i inne wynalazki.

A za chwilę przepis na makaron z pokrzywą :)


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

piątek, 14 maja 2010

Kupuj odpowiedzialnie - wpis Bartka



Dziś post w bardzo ciemnych barwach.

Po poprzednim zachwycie świetną incjatywą KIVA.org i tym jakim potrafimy być mądrym gatunkiem czas na przeciwną refleksję.

Od linka do linka, trafiłem na stronę PETA.org, najbardziej znanej chyba z antyfutrzarskich kapanii.

Na stronie PETA, oglądając akcje na których się skupiają, można dowiedzieć się na ile sposobów i w jakich celach torturujemy zwierzęta(celowo piszę MY, bo nie łudźmy się, ale robiąc zakupy często, zazwyczaj kompletnie nieświadomie, stajemy się wspólnikiem brudnych praktyk - najlepszy przykład to jajka od kur z chowu klatkowego, oznaczone "3", czyli płacenie za okrucieństwo).

Nie będę przytaczać szczegółów z PETA - ciągle jestem w szoku, można zobaczyć samemu. Nachodzi mnie taka szersza refleksja, że czas radosnego i bezrefleksyjnego kupowania się skończył. Wydając pieniądze całkiem dosłownie opowiadamy się za nieetycznymi praktykami producentów, dewastacją środowiska a co ciekawsze nawet wybieramy niszczenie własnego zdrowia (bezpośrednio przez produkty i pośrednio przez brudną produkcję).

Wiadomo, w jeden dzień wszystkiego się nie zmieni, ale zachęcam do szukania alternatyw, etycznych, lokalnych producentów, czystszych, mniej opakowanych i mniej przetwarzanych i "nachemizowanych" produktów.

Jajka z ekologicznych lub zwyczajnie dobrych gospodarstw, lub komercyjne oznaczone "0" lub "1" to pierwsza łatwa rzecz, którą można zrobić dla siebie i dobrej sprawy.

Wielorazowe, materiałowe torby na zakupy to kolejna (uwaga...nawet mając już wielorazową torbę ze sobą to trzeba nie lada refleksu, żeby nie dostać w sklepie jednorazowej torby...).

Patrząc na opakowania warto pomyśleć, co będzię się dało pewniej segregować, czy szkło, czy plastik, czy aluminium.

No i dobrze zapomnieć o reklamach, zamiast tego lepiej dokładnie czytać skład... Sylwia wspominała już trochę trucizn w kosmetykach, w jedzeniu też je sobie serwujemy.

Jeszcze raz, patrzmy, co popieramy naszymi pieniędzmi.

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

środa, 12 maja 2010

Uczynki dobre za drobne - wpis Bartka



Już prawie dwa lata trwa mój szczery zachwyt nad ludzkim geniuszem... Również geniuszem internetu, który jakby odkrył się na nowo, i to jako zupełnie nowe narzędzie gdy poznałem Kiva.org (nic wspólnego z tym że po piwie się głowa kiwie:)

Użytkownicy, czyli internauci z całego świata, dzięki www.kiva.org mogą dodać nowy wymiar swoim oszczędnościom:)

A mniej enigmatycznie - to co można zrobić i co gorąco polecam, to udzielić przez Kiva drobną pożyczkę, w systemie mikropożyczek, które wspierają przedsiębiorcze osoby w mniej rozwiniętych regionach świata.

Przeznaczenie pożyczek jest najróżniejsze, od zwiększenia stanów magazynowych małych sklepików, przez maszyny, materiały i surowce rozmaitych wytwórców, po inne wszelakie mydło i powidło (jak ktoś myślał o jakimś biznesie to wie, że różne się potrzeby pojawiają).

Osoby wspierane przez pożyczki kiva.org nie mają swobodnego dostępu do innego kapitału, nie mieszczą się zwykle w wymaganiach banków. Tak więc gdy wymyślą co chcą zrobić, same lub w grupie, kiva.org dodaje taki biznes na stronie i informację o wysokości i przeznaczeniu zbieranej pożyczki. Potem kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt i więcej osób z bardziej rozwiniętych krajów wrzuca swoje 5 groszy a częściej 25 zielonych papierków.

Gdy uzbiera się uzbiera pełna kwota, to za pośrednictwem lokalnych organizacji pożyczki te są dystrybuowane i obsługiwane (czyli w terminach spłaty zbierane od pożyczkobiorcy i przekazywane do kiva i wracają do osób które pożyczały).

Jest oczywiście pewne ryzyko, że zwrot pożyczki się przeciągnie, lub że jakaś część nie zostanie zwrócona, osobiście w moim portfolio pożyczkowym nie miałem z tym wielkich problemów a statystycznie, z $135,867,360 jakie zostały pożyczone przez wszystkich internautów w KIVA od jesieni 2005 problemy w spłacie pojawiły się w mniej niż 1,5% przypadków.

Moim faworytem są grupy przedsiębiorców, np. koła boliwijskich gospodyń albo inne prężne spółdzielnie, najczęściej produkujące lub przygotowujące żywność (jeść każdy musi:). Grupy są z zasady pewniejsze, bo aplikując po pożyczkę jako grupa, każdy z jej członków korzysta z funduszy indywidualnie, ale za spłatę odpowiadają solidarnie, więc ryzyko jest podzielone na kilka a czasem kilkanaście osób. Poza tym czasem opisy są bardziej przekonujące i pokazują że ktoś ma pomysł a nie tylko trudną sytuację - trzeba dbać o swój kapitał bo potem można pożyczać go w nieskończoność a w razie potrzeby przelać spowrotem na swoją kartę.

Przy okazji z dumą pochwalę się moja najnowszą pozycją w pożyczkowym portfolio która jest bardzo a propos tego bloga:) Grupa pań z Paragwaju zajmuje się naturalnymi specyfikami leczniczymi i jak tu nie poprzeć:) www.kiva.org/lend/196297

Pożyczając nie ma odsetek jakie może dostalibyście w banku ale też nie obraca się olbrzymimi kwotami, więc nie ma co mówić o odsetkach. Zamiast odsetek jest dużo satysfakcji i dobra karma, wierzę że to działa. Fajnie się myśli, że ktoś gdzieś na drugim końcu świata, kto chce poprawić sobie warunki życia własną pracą, dzięki pożyczce ma jedną przeszkodę mniej.

Zapraszam do działania. Za pomocą systemu Paypal i karty kredytowej można bezpiecznie zasilić swoje konto i robić uczynki dobre za drobne:)

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

niedziela, 9 maja 2010

Mydlo i szampon - naturalne, bez chemii




Znalazłam w Internecie sklep z naturalnymi mydłami i innymi kosmetykami.

Mydła i żele do kąpieli są robione przez małą firmę - Rodzinną Manufakturę Mydeł - Beatę i Jarka Jagnieszczaków. Mydełka można zamówić przez stronę:

www.ekosens.pl

Przesyłka dotarła do mnie już jakiś czas temu, więc testuję i testuję :) Kupiłam żel pod prysznic bezzapachowy i z tymiankiem oraz mydełko bezzapachowe.

Żele pod prysznic mają okres ważności 4 miesiące, a mydełka - rok.

Żelu używam do kąpieli i jako szampon do włosów. Pieni się wprawdzie trochę mniej, niż standardowy szampon z detergentami, ale jak pomyślę, że nie wcieram sobie w głowę tablicy Mendelejewa, to piana przestaje być taka istotna. Włosy po umyciu są świeże, czyste i puszyte.

Żel jako żel pieni się dobrze, tylko na włosach troszkę słabiej.

Umyję włosy jeszcze kilka razy i jeśli wciąż wszystko będzie ok, to pozbywam się standardowych szamponów.

Wkrótce też całkowicie przechodzę na mycie się naturalnymi mydełkami.

Howgh!

Dopisek:
Umyłam kilka razy włosy żelem oliwkowym i 2-3 razy było ok, żadnych problemów. Jednak po którymś razie włosy stają się przycieżkie i nie chcą się układać. Bartek natomiast używa żelu do mycia włosów i jest zadowolony.

Być może zależy to od rodzaju włosów, do moich poszukam czegoś innego.

Natomiast do mycia ciała żel jest super i polecam go też do twarzy. Mydełka jeszcze nie testowałam.

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Nowoczesna antykoncepcja - LadyComp



Antykoncepcja dla kobiet / Świadome planowanie rodziny / Poznawanie własnego ciała

Co to jest LadyComp i do czego służy?

To komputer cyklu kobiety, który na podstawie codziennie mierzonej temperatury wskazuje dni płodne i bezpłodne. Służy więc jako naturalny środek antykoncepcyjny lub - jako pomoc przy planowaniu rodziny.

Używając codziennie LadyCompa diametralnie zwiększa się znajomość swojego ciała. Rano mierzysz temperaturę ciała pod językiem i od razu masz informację o swojej płodności na następne 24 godziny. Wiesz kiedy masz owulację, czy w ogóle ją masz, kiedy wystąpi miesiączka, ile trwaja twoje cykle.

W odróżnieniu od pigułek - nie tylko nie ogłupiasz swojego organizmu przez blokowanie naturalnych procesów, ale wsłuchujesz się w siebie i nawiązujesz głębszy kontakt ze swoim ciałem.

Do przemyślenia.

LadyComp można kupić przez stronę:
www.ladycomp.pl

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Kobieta i Natura, Preeti Agrawal



Kobieta i Natura czyli jak zachować zdrowie na każdym etapie życia
Dorota Hartwich w rozmowie z Preeti Agrawal


Dorota Hartwich (ze wstępu):

"Nie chciałam, by moje spotkanie z lekarzem ograniczyło się do kilku formalnych pytań i odpowiedzi, pobrzękiwania metalowych narzędzi i wypisania recepty. Prócz doświadczenia zawodowego, oczekiwałam prawdziwej rozmowy, mądrości i otwartości nie na pacjenta, ale na człowieka. To wszystko zastałam za drzwiami gabinetu dr Preeti Agrawal.

Tak zaczęły się nasze rozmowy; najpierw o ciąży i macierzyństwie, potem o zdrowiu kobiety, od najmłodszej do najstarszej.

Owocem naszych spotkań jest ta książka, w której odpowiedzi na pytania dotyczące zdrowia, kobiecości oraz relacji z naturą i własnym ciałem znajdzie nastolatka, kobieta młoda, przyszła mama, kobieta dojrzała i babcia.

Moja rozmówczyni przedstawia między innymi nieznane, pozytywne aspekty menstruacji, odpowiada na pytania związane z higieną i zdrowiem życia intymnego, pokazuje korzyści płynące z naturalnego prowadzenia ciąży i porodu.

Kobiety dojrzałe przekonuje, że menopauza nie musi być pasmem cierpień, bo jest naturalną zmianą, niosącą nowe, pozytywne doświadczenia. Istotnym elementem naszych rozmów są konkretne porady oraz zalecenia dietetyczne, dostosowane do wieku kobiety i konkretnego problemu zdrowotnego.

Dużo uwagi poświęcamy sferze emocjonalnej, jako tej, która ma kluczowy wpływ na kondycję zdrowotną każdej kobiety. Naszym celem jest zachęta do podjęcia odnowionego, świadomego kontaktu z własną kobiecością, do pełnej akceptacji własnego ciała, dostrzeżenia ukrytego jego potencjału, możliwości samoleczenia i zapobiegania chorobom, które często przecież przychodzą bez pukania do drzwi. To książka nie tylko dla kobiet. Także dla tych wszystkich, którzy kobiety kochają."

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Poradnik konsumenta, Bill Statham



Bill Statham, E 213, czyli co jesz i czym się smarujesz. Tabela składników i dodatków chemicznych. Poradnik konsumenta

Absolutnie fantastyczny poradnik - tabela najczęściej używanych konserwantów, barwników, wzmacniaczy smaku, zapachu, itp. - w produktach spożywczych i kosmetykach.

Książka niewielkich rozmiarów, więc można ją zabrać na zakupy.

Wszystkie dodatki chemiczne ułożone są w kolejności alfabetycznek - łatwo jest każdy znależć i sprawdzić, czy jest szkodliwy czy nie.

Jak dla mnie książka roku albo jeszcze ważniejsza :)

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Carpooling lub Carsharing, czyli wspólny samochód



Carpooling, czyli jedziemy razem
Czy każdy z nas musi mieć samochód do własnej dyspozycji? A gdyby tak spróbować jeździć razem np. do pracy? Zwyczajnie dogadać się ze znajomymi w pracy, którzy mieszkają w okolicy i dojeżdżać jednym samochodem zamiast dwoma. Gdyby każdy tak robił, mielibyśmy 4 razy mniejsze korki, 4 razy więcej miejsc parkingowych, mniejsze opłaty za paliwo i przy okazji sympatyczną konwersację w drodze do pracy :)

W tej chwili są 2 portale internetowe, które to umożliwiają:
- www.autem.pl
- www.jedziemyrazem.pl
- www.carpooling.pl

Carsharing, czyli członkostwo w firmie wypożyczającej samochody na krótki czas
Za granicą idea car sharingu realizowana jest już od jakiegoś czasu. Są firmy wypożyczające samochody na krótki czas, nawet na godziny. Punkty odbioru i zwrotu aut są w różnych lokalizacjach miasta. Każdy, kto chce korzystać z samochodu płaci rocznie za członkostwo plus za kilometry, które przejedzie. Nie trzeba więc martwić się o naprawę samochodu, ubezpieczenie, garażowanie, itd. Jeśli auto jest potrzebne, po prostu go używasz, jeśli nie - nie zaprząta ci głowy :)




Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

czwartek, 6 maja 2010

Pobor pradu “na czuwaniu” - wpis Bartka



Wpis gościnny - od Bartka - pobór prądu "na czuwaniu"

Dużo się mówi o ładowarkach do telefonów, sprzęcie grającym oraz telewizorach zostawionych na czuwaniu. Gdzieś (chyba w National Geographic) padła absolutnie szokująca informacja, że wszystkie urządzenia zostawione na czuwaniu (stand-by) w 8 krajach z czołówki gospodarczej zużywają w ciągu roku całą produkcje energii aż 20 elektrowni… Ktoś kto widział elektrownię tylko na pocztówce z DDR może machnie ręką, ale dla porównania 20 to prawie połowa tzw. cieplnych elektrowni zawodowych w Polsce (czytam że mamy ich wszystkich 55, dostarczają 90% naszej energii i dużo innych gorszych wrażeń…)

Zazwyczaj tabliczki znamionowe na urządzeniach pokazują tylko pobór mocy w trakcie używania, więc nasz sztab badawczy postanowił sprawdzić, jak to z tym czuwaniem jest. Na allegro zakupiliśmy watomierz, urządzenie, które włączamy w obwód elektryczny pomiędzy gniazdkiem a urządzeniem, a ono nam sprytnie wyświetla pobór prądu w Watach.

Rezultaty są momentami zaskakujące np.:

nasza eko mini-wieża, pobór prądu podczas użytkowania 21 Wat, pobór prądu na czuwaniu 14 Wat! a wydaje się że świeci się tylko mała zielona dioda… Dla porównania 14 Wat to pobór prądu średniej żarówki energooszczędnej.

Inny przykład, zazwyczaj zostawialiśmy włączony router Wi-Fi, niby tylko zasilacz i kilka mrugających światełek. Sprawdziliśmy watomierzem i… pobór prądu 16 Wat. Dobra mamy już 2 niepozorne rzeczy, które wcale nie potrzebują być włączone non-stop!

Idźmy dalej, zestaw TV + dvd + odtwarzacz video - u mamy w domu zazwyczaj są na czuwaniu, zbadaliśmy ten przypadek i… pobór mocy tych 3 urządzeń na czuwaniu przekraczał 40 Wat! Tak więc obrazowo mamy 2 żarówki (wieża + router) następne 3 (tv + dvd + vcr).

Nie wiem, jak wy to widzicie, ale jak dla mnie to dziwnie z 5 żarówkami świecącymi się dzień i noc bez sensu. A jednak każdy z nas gdzieś taki bezsensowny pożeracz prądu sobie hoduje. My wyłączamy już sprzęt z gniazdek lub na listwie gdy nie jest używany i was też gorąco do tego zachęcamy.



Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

wtorek, 4 maja 2010

Dobre praktyki - jak czytac etykietki



Poszłam do sklepu kupić budyń. Już prawie wrzuciłam "ten co zawsze" do koszyka, kiedy nagle olśniło mnie - zanim kupisz, przeczytaj etykietkę! I to nie tą część, w której producent wychwala pod niebiosa swój produkt, tylko zwykły, nudny, malutkim drukiem - SKŁAD PRODUKTU.

I co widzę??? Barwniki, konserwanty, ulepszacze smaku, brrr!!!! Przecież to tylko budyń!

Znalazłam jeden, który mnie przekonał. Skład? Skrobia i kakao. Producent? Wodzisław. Jak dla mnie nic więcej nie potrzeba :)

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Fundacja Sedzimira



Kolega przysłał mi linka do tej strony:
www.sendzimir.org.pl

Patrzę i co widzę? Fundacja promująca zrównoważony Rozwój w Polsce! W dodatku proponują uczestnictwo w 3-tygodniowym bezpłatnym kursie zrównoważonego rozwoju. Jestem pod dużym wrażeniem. To dowód, że dobrze się dzieje.

Fundacja ma też stronę www.challengesd.eu, która ma łączyć ludzi o podobnych "zrównoważonych" zainteresowaniach. Niezły czad!

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Olejki naturalne zamiast kremow i balsamow



Powoli wymieniam zestaw swoich starych przechemikaliowanych kosmetyków na bardziej naturalne, ekologiczne i zdrowe.

Jeden z moich pierwszych zakupów to olejek organiczny jojoba i olejek z czarnuszki (organicznego nie było). Używam ich zamiast balsamu do ciała (jojoba) i kremu na noc (czarnuszka) oraz kremu do rąk. Sprawdzają się nieźle, więc polecam z czystym sumieniem. Ładnie rozprowadzają się na ciele, nie są klejące, nie uczulają.

Zastosowanie oleju jojoba:
Olej jojoba w swej budowie zbliżony jest do łoju wydzielanego przez ludzką skórę (sebum). Skóra sucha, skłonna do powstawania zmarszczek charakteryzuje się wydzielaniem zbyt małej ilości sebum. Dla takiej skóry olej jojoba zastępuje niejako naturalne sebum, doskonale wchłania się przez skórę, wzmacnia warstwę cementu międzykomórkowego, co w efekcie zapobiega wysuszaniu skóry. Skóra zostaje odpowiednio nawilżona, jest miękka i jędrna.

Natomiast w przypadku gdy skóra jest tłusta, skłonna do wyprysków i wydziela nadmiar sebum, olej jojoba działa hamująco na naturalne wydzielanie sebum.
Dzięki tej regulacji wydzielania sebum olej jojoba przyspiesza regenerację komórek skóry. Olej jojoba zachowuje naturalną kwaśną warstwę ochronną skóry, dzięki temu skóra pozostaje młoda, elastyczna i gładka.

Doskonale się sprawdza w leczeniu trądziku, łuszczycy i łupieżu, działa bakteriostatycznie. Przy trądziku nie tylko reguluje wydzielanie sebum, ale również łagodzi stany zapalne. Przy łupieżu, łuszczycach i egzemach działa nawilżająco i łagodząco.

Olej jojoba zapobiega powstawaniu rozstępów (pojawiających się np. w czasie ciąży).

Jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym o faktorze około 4. Przy użyciu oleju jojoba można uzyskać piękny oliwkowy kolor opalenizny, który utrzymuje się bardzo długo na skórze.

Olej jojoba znalazł również zastosowanie w pielęgnacji paznokci. Wystarczy regularnie wcierać niewielkie ilości oleju jojoba w paznokcie, aby te były zdrowe, mocne i zregenerowane.

Stosowanie oleju jojoba w pielęgnacji zniszczonych, słabych, przesuszonych i łamliwych włosów: olej podgrzać w naczyniu z ciepłą wodą (nalać odpowiednią ilość oleju do szklanki, szklankę z olejem umieścić w naczyniu z ciepłą wodą).
Ciepły olej jojoba nanieść na wilgotne włosy i pozostawić na 10–30 minut. Dla polepszenia efektu włosy można przykryć foliowym czepkiem i owinąć ręcznikiem. Potem włosy umyć łagodnym szamponem.

Zastosowanie oleju z czarnuszki (ze strony www.helfy.pl):
- Bóle głowy, migreny: nacierać skronie, czoło Olejem Nigelle, masować rano i wieczorem.
- Bóle zębów: bolące miejsca nacierać olejem, masować.
- Zawroty głowy: masować kark i skronie nacierając Olejem Nigelle.
- Zapalenie ucha: kilka kropel zaaplikować do chorego ucha.
- Ból oczu: kompres z Olejem Nigelle.
- Bezsenność: pić 1 łyżeczkę oleju zmieszanego z ciepłym mlekiem posłodzonym miodem.
- Problemy sercowe, ciśnienie krwi: poleca się spożywać olej z jakimkolwiek ciepłym napojem z powodu wchłaniania tłuszczów i jego właściwości rozszerzające żyły i arterie.
- Problemy jelitowe: poleca się nacierać Olejem Nigelle miejsca bolące brzucha lekko masować. Olej likwiduje wzdęcia. Dodać do kawy czy herbaty 3 krople i pić.
- Wypadanie włosów: wcierać, wmasowywać olej w skórę głowy po czym zostawić na 15min. Umyć szamponem. Powtarzać czynność przez tydzień.
- Opryszczka: wcierać w miejsce zmienione Olej Nigelle kilka razy dziennie.
- Brodawki: wmasowywać w miejsca zmienione Olej Nigelle podczas 15 dni 3x dziennie.
- Trądzik: przecierać skórę olejem 2 razy dziennie rano i wieczorem w miejsca zmienione trądzikiem.
- Depresje: dodać kilka kropel Oleju z Nigelle do filiżanki kawy, herbaty i pić.
- Guzy nowotworowe: nacierać olejem miejsca zmienione chorobowo 3x dziennie Pić sok z marchwi z dodatkiem kilka kropel oleju po posiłkach przez 3 miesiące.
- Problemy ginekologiczne: 1 łyżka oleju wymieszać z naparem anyżku posłodzić miodem pić 5 x dziennie przez 40 dni. Na wszystkie choroby kobiece zaleca się pić ciepłe napoje z dodatkiem tego oleju.
- Poprawa złego wyglądu cery: zmieszać 1 łyżkę Oleju z Nigelle z jedną łyżką Oleju z Oliwek i wmasować twarz po czym zostawić na godzinę. Umyć i nałożyć na skórę swój ulubiony krem.
- Polepszenie koncentracji, pamięci: 1 łyżkę oleju dodać do naparu z mięty posłodzić miodem i pić na ciepło.
- Ogólne zmęczenie organizmu: Zaleca się pić na czczo szklankę soku pomarańczowego z 1 łyżką Oleju Nigelle przez 10 dni.

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Ogorki malosolne



Bartek zrobił ogórki małosolne! Pycha już po 3 dniach :)

A oto przepis na 2 duże słoiki (dwulitrowe):
- 2 kg małych ogórków
- osolona, przegotowana woda - łyżka stołowa soli na litr
- pietruszka, marchewka, koper, natka, chrzan, jabłko, czosnek, cebula - co kto sobie wymyśli

Ogórki umyć, wrzucić do słoika. Wodę ugotować, posolić, ostudzić. Zalać ogórki, wrzucić wszystkie dodatki, przykryć bawełnianią szmatką. Zostawić w spokoju na 3 dni, a potem schrupać :)

Mamy historyczny słoik po eksportowym soku z wiśni ze Związku Radzieckiego :) Słoik prosto z czeluści piwnicy mamy Grażyny :))))

Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start 

Ubuntu zamiast Windowsa




Nigdy się specjalnie nie zastanawiałam nad oprogramowaniem mojego komputera, po prostu miałam Windowsa. Ale jak tylko poświęciłam kilka minut, żeby się nad tym zastanowić i jako niewyjadacz software'owy podpytałam Bartka - decyzja okazała się być naturalna :))))

Najpierw zainstalowałam Ubuntu na próbę i pierwsza rzecz, która działa mi lepiej niż pod Windowsem 7 to Skype. Cała reszta działa równie dobrze, jak pod Windowsem, oprócz strony iplex.pl i vod.onet.pl. No cóż, obejdę się bez oglądania filmów tym kanałem.

Pewnie są rzeczy, które trudno jest robić pod Linuxem, typu specjalistyczne programy graficzne (ale tego nie sprawdzałam), jednak do czego zmierzam - przeciętny użytkownik, któremu komputer służy do przeglądania internetu, tworzenia plików tekstowych, prostej obróbki zdjęć - Ubuntu jest wszystkim, czego potrzeba. Po co płacić Microsoftowi za Windowsa, Office'a i Outlooka, skoro spokojnie można sobie używać Ubuntu, OpenOffica i Evolution (program pocztowy)?

Myślałam, że Linux nie będzie widział niektórych plików, ale nie ma w ogóle problemu. Podpinam kartę z aparatu - widzi fotki i filmy, podpinam zewnętrzny dysk - też wszystko widzi.

Nie wspomnę już, że na Linuxa jest znacznie mniej wirusów i korzystanie z niego jest zwyczajnie bezpieczniejsze.

Taka myśl :)


Wrzuć na Facebook'a   Dodaj link do swojej strony   Bez chemii - start